Taki, że zawsze pierwszy i ostatni dzień naszych wakacji „idą na zmarnowanie”.
Bo lotnisko, (oczekiwanie na) samolot, transfer do hotelu, procedury związane z zameldowaniem i wymeldowaniem… a czasem dodatkowo z poszukiwaniem bagażu, zamianą pokoju, czy w wyjątkowych (wcale nierzadkich) przypadkach hotelu… To wszystko trwa i zabiera cenne godziny z naszego urlopu.
A wcale nie musi…
I żeby tak nie było należy wpisać do INDYWIDUALNEJ części swojej (dobrej) umowy z biurem podróży wszystkie istotne dla nas warunki. A więc te dotyczące np.:
- godzin wylotów/ przylotów (często wybór dogodnej dla nas pory jest dodatkowo płatny),
- wybranego przewoźnika (lub, co też jest możliwe, wykluczenia takiego, którego nie lubicie)
- standardu hotelu i pokoju,
- wszelkich atrakcji, na których Wam zależy
- czy w końcu rodzaju i zakresu pakietu.
Wszystko to, co jest dla Was ważne TRZEBA uszczegółowić i wpisać do umowy.
Jako nasze „wymagania specjalne”. Oczywiście wymaga to akceptacji ze strony biura podróży, ale jeżeli naprawdę zależy nam, by urlop był udany, dopniemy swego!
Bo pamiętajcie, że (dobrą) umowę podpisujemy „na złe czasy…”
Często takie działanie pomoże Wam zweryfikować intencje biura podróży już na etapie podpisywania umowy. A to pozwoli Wam uniknąć rozczarowania później, podczas urlopu.
Więc jeśli Wasze biuro podróży nie stanie na wysokości zadania i nie spełni warunków, które były dla Was tak ISTOTNE przy wyborze TEJ KONKRETNEJ wycieczki, będziecie mieli w ręku solidną podstawę do reklamacji i ubiegania się o wysokie odszkodowanie.
I co ważne, wpisanie do umowy Waszych „wymagań specjalnych” nada im rangę „istotnych elementów umowy”.
A to uniemożliwi touroperatorowi dokonania jednostronnych (tj. nie wymagających zawarcia aneksu) zmian w umowie. Bo wg przepisów takie uprawnienie mu przysługuje ilekroć dokonywana przez niego zmiana jest „nieznaczna”…
Osłodą takiego stanu rzeczy może być REKOMPENSATA.
My wiemy, że czasu nam nikt nie zwróci, ale pieniądze to już zupełnie inna para wakacyjnych kaloszy. 😎
Więcej informacji znajdziecie na stronie serwisu Zmarnowanyurlop.pl ™ – zapraszamy!
Jeśli chcecie czytać więcej podobnych materiałów, polubcie naszą stronę na Facebooku.