Sporo ostatnio o strajkach. A te w czasie majówki mogą zaskoczyć nas np. na lotniskach. I skutkować opóźnionym lub odwołanym lotem… Dodatkowym zaskoczeniem może być to, że nie zawsze dostaniemy odszkodowanie. Zatem dziś opowieść o strajkach na lotniskach oraz ich nie zawsze oczywistych konsekwencjach dla pasażerów. Ciekawi? No to zaczynamy…
Jeśli zamiast czytania wolicie video (cz. 1, 2, 3) :
Strajki na lotniskach i w liniach lotniczych
Niespokojnie było u przewoźników lotniczych jeszcze na długo przed majówką. W czasie samych tylko świąt wielkanocnych z powodu strajków personelu na hiszpańskich lotniskach ponad połowa zaplanowanych na ten czas rejsów została odwołana. Strajkowali szkoccy kontrolerzy lotów oraz załogi części włoskich przewoźników. Do dziś strajkują piloci skandynawskich linii lotniczych SAS.
Efektem tych strajków jest m. in. rosnąca liczba odwołanych bądź opóźnionych lotów. Spora część pasażerów może jednak przeżyć niemiłe zaskoczenie przy próbie ubiegania się o odszkodowania od linii lotniczych. Dla ochrony klientów lotniczych ma bowiem znaczenie jeszcze kierunek lotu i port, z którego będą wracać; to, kto dokładnie strajkuje (np. personel pokładowy, piloci lub obsługa naziemna) oraz fakt, czy bilet został wykupiony samodzielnie, czy jako element wycieczki z biurem podróży.
Czytaj też: Wakacje z biurem podróży, czy na własną rękę?
Majówka 2019 – dokąd lecimy i skąd wracamy?
Zakładając, że większość z nas wyleciała na majówkę z któregoś z polskich lotnisk, w kontekście innym niż długość lotu i wielkość opóźnienia sam kierunek na ma specjalnego znaczenia przy ubieganiu się o unijną rekompensatę za opóźniony lub odwołany lot. Dlaczego?
Ano dlatego, że każdy rejs wykonany z naszego kraju – członka Unii Europejskiej, podlega unijnemu rozporządzeniu 261/2004. A rozporządzenie to, nie tylko przyznaje nam prawo do unijnego ryczałtu, ale też prawo do uzyskania pomocy w przypadku opóźnienia czy odwołania lotu.
Oczywiście, im dalej mieliśmy lecieć tym wyższe powinno być i będzie odszkodowanie – rozliczane wg znanego nam ryczałtu 250-400-600 EUR w zależności od długości lotu. Samo dochodzenie odszkodowania będzie w tym wypadku dosyć proste.
W drodze powrotnej dla ubiegania się o odszkodowanie za opóźniony lub odwołany lot spowodowany strajkiem będą miały znaczenie dwa dodatkowe czynniki:
– to, skąd wracamy – czy z UE czy spoza niej;
– to, w jakim kraju mają swoją siedzibę linie lotnicze – i znów, czy w UE, czy poza nią.
Te dwa kryteria zdecydują o tym, czy W OGÓLE będziemy mogli domagać się od linii lotniczych odszkodowania na podstawie tzw. „UNIJNEGO RYCZAŁTU”, czyli już nam dobrze znanego taryfikatora 250-400-600 EUR.Bo tu z rekompensatą i pomocą na lotnisku może nie być już tak z górki. Dlaczego? Wystarczy, że siedzibą przewoźnika mającego wykonać taki opóźniony/ odwołany lot, jest kraj spoza EU i rozporządzenie 261/2004 nie będzie miało zastosowania.
Przykłady? Proszę bardzo.
Przykład 1: Lecimy z Turcji do Polski z tureckim przewoźnikiem – rozporządzenie niejako „z góry” nas nie obejmuje.
Przykład 2: ALE jeśli na tym samym kierunku lecimy już polskimi, niemieckimi, czy włoskimi (generalnie unijnymi) liniami, jak najbardziej jesteśmy na dobrej drodze do odszkodowania na podstawie „unijnego ryczałtu”.
Dlatego dla własnego dobra starannie wybierajmy przewoźników, czy to samodzielnie, czy z biurami podróży i szukajmy raczej tych touroperatorów, którzy współpracują wyłącznie z unijnymi liniami.
Czytaj też: Odwołany lot, czyli za długi powrót do domu.
Odszkodowanie za opóźniony lub odwołany lot – kiedy nam NIE przysługuje
Tak się czasem zdarza, że nawet przy locie z Polski do Unii i z przewoźnikiem zarejestrowanym w UE, nie dostaniemy odszkodowania na podstawie unijnego ryczałtu…
… jeżeli opóźnienie jest mniejsze niż 3 godziny. Przy czym liczy się je jako różnicę w czasie planowanego PRZYLOTU na miejsce, A NIE WYLOTU.
Z kolei prawo do pomocy na lotnisku (wyżywienie, komunikacja i zapewnienie noclegu, jeśli zaistnieje taka konieczność) nie przysługuje…
…gdy opóźnienie trwa mniej niż 2 godziny. I tu, odwrotnie, znaczenie ma różnica w czasie WYLOTU, a nie, co oczywiste, PRZYLOTU na miejsce.
Na majówkę z biurem podróży. Co to daje?
Ważne jest też to, czy podróżujemy samodzielnie czy z biurem podróży. Majówka z touroperatorem zwiększa bowiem zakres naszych przywilejów, gdyż do unijnego rozporządzenia dochodzi ochrona wynikająca z ustawy o imprezach turystycznych. W tym obowiązek niezwłocznego udzielenia pomocy oraz prawo do domagania się zadośćuczynienia za zmarnowany urlop spowodowany np. koniecznością koczowania na lotnisku w oczekiwaniu na opóźniony czy odwołany lot. To szczególnie ważne, gdy podróżujemy z małymi dziećmi lub osobami starszymi.
Czytaj też: Co to jest zmarnowany urlop
Biuro podróży odpowiada bowiem za prawidłowe wykonanie umowy, niezależnie czy robi to samodzielnie (poprzez własne linie lotnicze) czy poprzez podwykonawców (czyli np. czartery).
Czytaj też: Grecos radzi do kogo po odszkodowanie za opóźniony lot
Przykład 1: Chcemy polecieć na Majorkę. Mamy umowę z biurem podroży obejmującą przelot. A ten został właśnie odwołany lub znacznie się opóźnił. Czekamy na lotnisku, przedstawiciel biura podróży został za bramką odprawy i nikt nie udziela nam pomocy. Jedzenie i picie kupujemy za własne pieniądze. Zbieramy rachunki i występujemy do linii lotniczych o odszkodowanie na podstawie unijnego ryczałtu oraz zwrot kosztów jakie ponieśliśmy, bo nie udzielono nam pomocy. Niezależnie składamy też reklamację do biura podróży, skarżąc się na nieprawidłowe wykonanie umowy przez biuro (opóźniony/ odwołany lot, brak opieki ze strony biura podróży, poniesione dodatkowe koszty), domagając się dodatkowo zadośćuczynienia za zmarnowany urlop.
Co ważne, obowiązek udzielenia pomocy przez biuro podróży jest niezależny od tego czy rozporządzenie o unijnym ryczałcie i pomocy nas obejmuje czy nie. A także od tego, czy nastąpiły nieuniknione i nadzwyczajne okoliczności (wyłączające odpowiedzialność za opóźnienie lub odwołanie lotu). Innymi słowy – biuro podróży MUSI ZAWSZE udzielić nam pomocy.
Co ciekawe, nieuniknione i nadzwyczajne okoliczności z dużym prawdopodobieństwem wyłączą odpowiedzialność odszkodowawczą także biura podróży. Jednak przepisy ustawy o imprezach turystycznych mimo to nakazują touroperatorowi udzielenie podróżnym odpowiedniej pomocy. I to niezwłocznie.
Dodatkowo, gdy poprzez takie nieuniknione i nadzwyczajne okoliczności, nie jest możliwe zapewnienie podróżnym powrotu do kraju zgodnie z umową (a więc i m. in. o czasie), to biuro podróży ma obowiązek zapewnić nam dodatkowe zakwaterowanie przez okres do 3 nocy. Co więcej, musi PONIEŚĆ JEGO KOSZTY. Zakwaterowanie ma zostać zapewnione, w miarę możliwości, w kategorii równoważnej do tej określonej w umowie.
Przykład 2: Kończy się urlop i ostatnia doba hotelowa naszego pobytu. Jednak już wiadomo, że lot powrotny się nie odbędzie, gdyż pobliskie lotnisko (często jedyne) sparaliżowane jest strajkiem. W takim przypadku touroperator powinien wstrzymać nasze wykwaterowanie lub przenieść nas do innego hotelu, w miarę możliwości, o równorzędnym standardzie. Nie powinien jednak przewozić nas na lotnisko i pozostawiać samych sobie. A my nie powinniśmy się na to godzić…
Czytaj też: Zepsuta majówka z biurem podróży – co robić, jak reagować?
Co to znaczy, że mamy nadzwyczajne i nieuniknione okoliczności?
I tu dochodzimy do ostatniego punktu. Co to są te „nadzwyczajne okoliczności” i czy ma znaczenie kto strajkuje na lotnisku (nie tylko podczas majówki).
Nieprzewidziane i nadzwyczajne okoliczności to sytuacje pozostające poza kontrolą podmiotu, który się na nie powołuje. Jeżeli taka sytuacja spowodowała opóźnienie lub odwołanie naszego lotu, NIE BĘDZIEMY MOGLI ubiegać się o odszkodowanie od linii lotniczych.
Lista takich okoliczności nie jest skończona, ale Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) swoimi orzeczeniami dość regularnie ją uzupełnia.
Czytaj też: Samolot zderzył się z ptakiem, pasażer z linią lotniczą
A także: Panie pilocie, dziura w samolocie…
I tak według TSUE nawet niezapowiedziany strajk pracowników linii lotniczych (np. personelu pokładowego, pilotów) nie może zostać uznany za nadzwyczajną okoliczność, a przewoźnik MUSI wypłacić odszkodowanie, nawet wtedy, gdy strajk był niezapowiedziany i był zaskoczeniem również dla linii.
Z kolei, gdy strajkuje obsługa lotniska (np. kontrolerzy lotów) i efektem jest opóźnienie lub odwołanie naszego lotu, sytuację taką uznaje się już za pozostającą poza kontrolą przewoźnika. A wtedy odszkodowanie z rozporządzenia pasażerom NIE przysługuje.
Pamiętajmy, że jeżeli lot jest częścią naszej wycieczki z biurem podróży to nadal przysługuje nam prawo do domagania się opieki od touroperatora i dodatkowego (dłuższego) zakwaterowania. I tu znowu – niezależnie od odpowiedzialności odszkodowawczej touroperatora, którą taka nadzwyczajna okoliczność także może wyłączyć.
Jeżeli w tej niełatwej materii potrzebujecie merytorycznego wsparcia, pamiętajcie, że możecie skorzystać z naszych konsultacji.
Jeśli chcecie czytać więcej podobnych artykułów polubcie naszą stronę na Facebooku.